Dlaczego indywidualizacja zajęć jest ważna?

Każdy z nas po przyjściu na pierwsze zajęcia organizacyjne czy też podczas tygodnia adaptacyjnego przeżywa szok. Po uporządkowanym liceum, gdzie znamy swój plan zajęć na całe półrocze, przychodzimy w świat semestrów, nieregularnych zajęć, nowych pojęć jak fakultety, seminaria, konwersatoria czy wykłady. Okazuje się, że są zajęcia OBOWIĄZKOWE, a co za tym idzie, są też nieobowiązkowe. Ale jak to? Czy mogę mieć zajęcia w programie studiów (i czym jest program studiów?!), ale nie muszę na nie chodzić? Każdy pierwszoroczniak staje przed wieloma dylematami, ale w momencie, w którym dostaje zestaw informacji, jak powinien poruszać się po zawiłych zakamarkach zajęć na uczelni, na którą trafił, wtedy zderza teorię, jaka została mu przedstawiona, z praktyką. 

Wyobraź sobie, że jesteś absolwentem liceum dwujęzycznego, gdzie na co dzień chodziłeś na lekcje w dwóch językach, co oznacza, że średnio około 15 godzin tygodniowo miałeś styczność z językiem obcym. Cała Twoja praca, którą poświęciłeś na naukę i rozwój swoich lingwistycznych umiejętności przepadła. Dostałeś się na wymarzony kierunek, ale niestety, Twoja uczelnia nie oferuje zajęć w innym języku niż język polski czy angielski. Czy w tym wypadku możemy mówić o wyborze, o którym mowa w Rozporządzeniu Ministra Edukacji i Nauki w sprawie studiów?

Dzięki indywidualizacji zajęć, o której mówi wyżej wspomniane Rozporządzenie, studenci mają możliwość takiego wyboru względem 30% liczby ECTS całego programu studiów. Ale co to znaczy i dlaczego jest ważne? Przytoczę kolejną historię, moją własną. Studiowałam na bardzo małym kierunku studiów, chciałam napisać pracę dyplomową z tematu, który w żaden sposób nie był bliski promotorowi, który został wskazany “do wyboru” naszej grupie, a raczej był jedynym wyborem. Nie miałam możliwości napisania tej pracy pod innymi skrzydłami, co miałoby zdecydowany wpływ na moją motywację, na merytoryczny aspekt mojej pracy, mimo najlepszych starań obecnego promotora. Temat, którym się cieszyłam, zaczął mnie przygniatać, przestał być tym, z  którego chciałam być dumna, stał się przykrą koniecznością. Stąd bardzo ważnym jest posiadanie tego wyboru, szczególnie w elementach naszego kształcenia, które powinny nas rozwinąć na innym poziomie niż zajęcia stałe w ramach programu studiów. 

Mimo że zdecydowaliśmy się na wskazany kierunek studiów w związku z naszymi zainteresowaniami czy też czysto pragmatycznie ze względów zawodowych, nie oznacza to, że stało się to naszym całym życiem. Wybierając kierunek studiów nie pozbywamy się naszych zainteresowań i hobby, dalej jesteśmy ciekawi świata. Student na uczelni powinien znaleźć miejsce na rozwijanie swoich pasji. A co więcej nauczyciele akademiccy powinni również mieć miejsce zapewnione przez swojego pracodawcę nie tylko na rozwijanie się stricte naukowo, ale też powinni móc rozwijać swoje pasje poprzez prowadzenie zajęć ogólnouniwersyteckich czy też swobodnego wyboru z różnych tematów, niekoniecznie przewidzianych w programie studiów. Tak więc obie strony mogą sobie pomóc, jedni i drudzy mogą się od siebie czegoś nauczyć. Różnorodność na uczelni, to zdecydowanie zaleta, nie wada. 

Można zapytać, jakie zajęcia jeszcze powinniśmy móc wybrać? Zdecydowanie powinniśmy móc wybierać:

  • fakultety,
  • specjalizacje/ specjalności, 
  • lektoraty,
  • praktyki, 
  • seminaria, 
  • laboratoria.

Indywidualizacja, jako prawo, ale też jako przywilej nas studentów, jest bardzo ważna dla całego kształcenia. Możliwość wyboru naszego mentora, grupy z którą czujemy się dobrze, odpowiednich dni i godzin zajęć. Wszystkie te aspekty mają duże znaczenie dla studenta, stąd tym bardziej powinny mieć znaczenie dla uczelni. Powinniśmy pozwolić młodym ludziom wybierać, powinni wiedzieć, że mają wybór, pierwsze decyzje, choć mogą wydawać się błahe, to będą miały zdecydowany wpływ na dalsze życie studenckie, ale nie tylko naszego żaka.

Autor: Ewelina Dusza